Zapraszam do rozwinięcia postu:)
Wczorajszy odcinek był ciekawy ale i dość dziwny. Nie zrozumiałam wielu rzeczy ale cały odcinek opierał się na tym programie komputerowym którym Ludmiła zainstalowała w laptopie Violetty. Jest też kłótnia Leosia i Violi - przez telefon a później jak chłopak przyłamał Castillo na oglądaniu występu Clementa/Alexa. Olga płacze o Ramallo, i trzyma coś w ręce ja mysle ze to chusteczka , ale moja koleżanka myśli że to kartka od ukochanego naszej kochanej Olgity. Marroti prosi Viole na rozmowę i przychodzi też German. Nie mam pojęcia o co chodzi ale nagle wbiega Maxi i wyjaśnia ojcu Violettcie że to była sprawka super nowej. Ludmila zaczyna się tłumaczyć Germanowi a potem matce. Na zakończenie Leon gra na pianinie Amor an al aire. Vilu zaczyna z nim śpiewać w połowie piosenki. Jak kończy ostatni wers ich twarze się trochę zbliżają i tak kończy się czwartkowy odcinek :)
I jak wam się podobał odcinek? Mi bardzo chociaż lepszy by był bez Gery i Clementa/Alexa :)

Cudowny odcinek. <3
OdpowiedzUsuńTylko to już zaczyna wkurzać jak oglądasz oni się kłócą a ty nawet nie wiesz o co. Czy tylko ja miałam ochotę rozwalić monitor kiedy pojawiała sie na nim Gery, a już nie wspomnę o Clemencie. Grrrrr jak ja ich nie lubię. -.-
A tak przy okazji ja nie mam pojęcia jak Clement dostał się do studia. On śpiewa ochydnie. Nie wspominając już że jest brzydki.
Ale post świetny. ;*
Ja wczoraj cisnelam tabletem w poduszke jak zobaczyłam Camenta i tego Gara XD Ja tez ich nie lb. On sie dostał z takim okropnym głosem? o_O
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Fajny odcinek
OdpowiedzUsuń