Na stronie EskaCinema pojawił się już w dalszym czasie wywiad z odtwórczynią roli głównej, Martiną. Tematem wywiadu jest 3 sezon i jego tajemnicę oraz fabuła. Zapraszam do rozwinięcia.
W wywiadzie możemy poznać choć rąbka tajemnicy 3 sezonu choć osoby, które oglądały 3 sezon on-line po hiszpańsku dobrze wiedzą co będzie dalej. Myślę, że będzie dla Was on ciekawy, dlatego zapraszam do czytania!
EskaCinema: Wymień jedną rzecz, którą dobrze wspominasz z nagrań do trzeciego sezonu "Violetty"?
EskaCinema: Wymień jedną rzecz, którą dobrze wspominasz z nagrań do trzeciego sezonu "Violetty"?
Martina: Powrót był bardzo, bardzo ekscytujący! W tym sezonie szczególnie się ciesze z tego powodu, że udało mi się nagrać wiele scen z jednym z moich najlepszych przyjaciół, nie mogę jednak za wiele zdradzić. To sekret! Przynajmniej na razie...
ES: No weź Martino, uchyl rąbka tajemnicy!
M: Nie mogę! Jesteśmy bardzo poruszeni wspólna pracą nad ta świetną fabułą, ale sami musicie obejrzeć serial do samego końca, żeby zobaczyć, co siew nim wydarzy. Będzie naprawdę, naprawdę dobry!
ES: Możesz nam zdradzić jakieś szczegóły, czego możemy się spodziewać w trzecim sezonie?
M: Jakimi sekretami mogę się z wami podzielić? Cóż, mogę ujawnić, że w tym sezonie Violettę czekają duże zmiany rodzinne. Moja rodzina zaczyna się bardzo zmieniać i tego na pewno mogą się spodziewać widzowie.
ES: O jakim zaskakującym elemencie nowej fabuły mogłabyś nam powiedzieć?
M: W trzecim sezonie pojawią się w studio naprawdę wielkie wyzwania. Myślę, że każdemu spodoba się tegoroczna dramaturgia. Będzie się wiele dziać!
ES: A co z miłością w trzecim sezonie?
M: Szczerze mówiąc, nie mogę za wiele powiedzieć. Wszystko się ciągle zmienia. Już myślicie, że będzie kolejny come back? Nic bardziej mylnego…
ES: Czy prywatnie jesteś romantyczką?
M: Jestem wielką romantyczką! Jestem bardzo czuła i lubię rozmyślać o miłości. To bardzo słodkie być romantycznym.
ES: Co wyróżnia ten sezon od poprzednich?
M: Bardzo mi się podoba, że serial z roku na rok staje się coraz lepszy. Największym wyróżnikiem tej odsłony serialu będzie muzyka. Nie mogę się doczekać, aż wszyscy usłyszą piosenki z nowego sezonu, bo są jeszcze lepsze niż te poprzednie.
ES: Co najbardziej ekscytuje Cię w nowym sezonie?
M: Jakimi sekretami mogę się z wami podzielić? Cóż, mogę ujawnić, że w tym sezonie Violettę czekają duże zmiany rodzinne. Moja rodzina zaczyna się bardzo zmieniać i tego na pewno mogą się spodziewać widzowie.
ES: O jakim zaskakującym elemencie nowej fabuły mogłabyś nam powiedzieć?
M: W trzecim sezonie pojawią się w studio naprawdę wielkie wyzwania. Myślę, że każdemu spodoba się tegoroczna dramaturgia. Będzie się wiele dziać!
ES: A co z miłością w trzecim sezonie?
M: Szczerze mówiąc, nie mogę za wiele powiedzieć. Wszystko się ciągle zmienia. Już myślicie, że będzie kolejny come back? Nic bardziej mylnego…
ES: Czy prywatnie jesteś romantyczką?
M: Jestem wielką romantyczką! Jestem bardzo czuła i lubię rozmyślać o miłości. To bardzo słodkie być romantycznym.
ES: Co wyróżnia ten sezon od poprzednich?
M: Bardzo mi się podoba, że serial z roku na rok staje się coraz lepszy. Największym wyróżnikiem tej odsłony serialu będzie muzyka. Nie mogę się doczekać, aż wszyscy usłyszą piosenki z nowego sezonu, bo są jeszcze lepsze niż te poprzednie.
ES: Co najbardziej ekscytuje Cię w nowym sezonie?
M: Nowe piosenki. Są wspaniałe! W tym sezonie utwory są na naprawdę innym, nowym poziomie. Nie mogę się doczekać, by podzielić się nimi ze światem. Myślę, że fani z pewnością je pokochają!
ES: Jak myślisz, czemu „Violetta” jest tak popularna?
M: Myślę, że „Violetta” odpowiada widzom na całym świecie, bo opowiada o podążaniu za marzeniami. To naprawdę trafia do fanów. W serialu gra międzynarodowa obsada, co oznacza, że ludzie z różnych miejsc na świecie mogą łatwiej identyfikować się z bohaterami serialu.
ES: Co jeszcze wyróżnia ten serial od innych?
M: Na pewno bardzo, ale to bardzo dobre piosenki. Wchodzą w ucho i powodują, że lepiej zapamiętujesz sam serial.
ES: Jak bardzo zmienił się charakter Violetty przez ostatnie lata?
M: Bardzo! Na początku, kiedy tylko poznaliśmy Violettę, żyła ona jak pod kloszem. Jej nadopiekuńczy ojciec zabraniał jej śpiewania i tańczenia, a w dodatku nigdy wcześniej nie była w Argentynie. Potem Violetta poznała Angie i po raz pierwszy trafiła do studio. Jej życie totalnie się zmieniło!
ES: Za co lubisz swoją serialową bohaterkę?
M: Uwielbiam Violettę za to, że jest świetną przyjaciółką. Zawsze myśli o swoich bliskich, a to czyni ją naprawdę uroczą osobą. To również fajna koleżanka z klasy, która nigdy się nie poddaje. Zawsze walczy o swoje marzenia. Myślę, że to jest w niej niezwykłe.
ES: Jak myślisz, czemu „Violetta” jest tak popularna?
M: Myślę, że „Violetta” odpowiada widzom na całym świecie, bo opowiada o podążaniu za marzeniami. To naprawdę trafia do fanów. W serialu gra międzynarodowa obsada, co oznacza, że ludzie z różnych miejsc na świecie mogą łatwiej identyfikować się z bohaterami serialu.
ES: Co jeszcze wyróżnia ten serial od innych?
M: Na pewno bardzo, ale to bardzo dobre piosenki. Wchodzą w ucho i powodują, że lepiej zapamiętujesz sam serial.
ES: Jak bardzo zmienił się charakter Violetty przez ostatnie lata?
M: Bardzo! Na początku, kiedy tylko poznaliśmy Violettę, żyła ona jak pod kloszem. Jej nadopiekuńczy ojciec zabraniał jej śpiewania i tańczenia, a w dodatku nigdy wcześniej nie była w Argentynie. Potem Violetta poznała Angie i po raz pierwszy trafiła do studio. Jej życie totalnie się zmieniło!
ES: Za co lubisz swoją serialową bohaterkę?
M: Uwielbiam Violettę za to, że jest świetną przyjaciółką. Zawsze myśli o swoich bliskich, a to czyni ją naprawdę uroczą osobą. To również fajna koleżanka z klasy, która nigdy się nie poddaje. Zawsze walczy o swoje marzenia. Myślę, że to jest w niej niezwykłe.
.jpg)
ES: Jak bardzo przypominasz Violettę w swoim życiu?
M: Z pewnością zachodzą między nami pewne podobieństwa. Obie jesteśmy ogromnymi pasjonatkami muzyki, sztuki i występowania. Kochamy, kochamy, kochamy muzykę! Myślę, że nie mogłybyśmy bez niej żyć.
ES: Chcemy poznać jakieś sekrety z planu „Violetty”. Jak wygląda Twoja garderoba?
M: Dzielę garderobę z Mercedes Lambre, grającą w serialu Ludmiłę. Prywatnie bardzo dobrze się dogadujemy, więc razem jest nam tam dobrze. Udekorowałyśmy nasz pokój wieloma fotografiami i wycinkami z magazynów. Gdy tylko chcemy zostawić sobie jakąś wiadomość, piszemy ją szminką na lustrze.
ES: Kto jest najlepszym tancerzem z całej obsady?
M: Najlepsi tancerze to Jorge Blanco i Facundo Gambandé. Są wspaniali!
M: Z pewnością zachodzą między nami pewne podobieństwa. Obie jesteśmy ogromnymi pasjonatkami muzyki, sztuki i występowania. Kochamy, kochamy, kochamy muzykę! Myślę, że nie mogłybyśmy bez niej żyć.
ES: Chcemy poznać jakieś sekrety z planu „Violetty”. Jak wygląda Twoja garderoba?
M: Dzielę garderobę z Mercedes Lambre, grającą w serialu Ludmiłę. Prywatnie bardzo dobrze się dogadujemy, więc razem jest nam tam dobrze. Udekorowałyśmy nasz pokój wieloma fotografiami i wycinkami z magazynów. Gdy tylko chcemy zostawić sobie jakąś wiadomość, piszemy ją szminką na lustrze.
ES: Kto jest najlepszym tancerzem z całej obsady?
M: Najlepsi tancerze to Jorge Blanco i Facundo Gambandé. Są wspaniali!
ES: Co robi obsada, gdy kamera się wyłącza?
M: Zazwyczaj, gdy tylko mamy przerwę na planie, to gramy muzykę. Jesteśmy muzykalną obsadą, więc ktoś łapie za gitarę, ktoś siada do pianina i wszyscy śpiewamy. Mamy przy tym świetną zabawę.
ES: Co jeszcze robicie w wolnym czasie?
M: Mamy duże szczęście, bo „Violetta” jest kręcona w świetnym studio na przedmieściach Buenos Aires. Możemy grać w piłkę lub uprawiać inne sporty. Zawsze trzymamy się razem, więc zawsze jest zabawa. Nasza ekipa produkcyjna też jest wspaniała. Każdy ze studia spędza czas z innymi członkami ekipy.
ES: Jaki wybryk na planie serialu uważasz za najśmieszniejszy?
M: Życie na planie „Violetty” to jedna wielka zabawa. Ciągle, kiedy tylko kamera kręci, staramy się rozśmieszyć siebie nawzajem. Nie pamiętam konkretnych żartów, ale przeważnie robi się śmiesznie, gdy mylimy kwestie lub przewracamy się przez przypadek o elementy scenografii. Zawsze wzbudza to śmiech!
ES: Jak często śmiejesz się na planie?
M: Szczerze, zdarza się to ciągle! Jak ktoś już zacznie chichotać pośrodku jakiejś sceny, to zaraża tym innych. Na koniec każdy się śmieje.
ES: Kończąc, dlaczego powinniśmy oglądać ten sezon?
M: Jest wspaniały! Trzeci sezon jest pełen nowych, fantastycznych piosenek i wspaniałych historii. Włączcie serial i bawcie się dobrze!
M: Zazwyczaj, gdy tylko mamy przerwę na planie, to gramy muzykę. Jesteśmy muzykalną obsadą, więc ktoś łapie za gitarę, ktoś siada do pianina i wszyscy śpiewamy. Mamy przy tym świetną zabawę.
ES: Co jeszcze robicie w wolnym czasie?
M: Mamy duże szczęście, bo „Violetta” jest kręcona w świetnym studio na przedmieściach Buenos Aires. Możemy grać w piłkę lub uprawiać inne sporty. Zawsze trzymamy się razem, więc zawsze jest zabawa. Nasza ekipa produkcyjna też jest wspaniała. Każdy ze studia spędza czas z innymi członkami ekipy.
ES: Jaki wybryk na planie serialu uważasz za najśmieszniejszy?
M: Życie na planie „Violetty” to jedna wielka zabawa. Ciągle, kiedy tylko kamera kręci, staramy się rozśmieszyć siebie nawzajem. Nie pamiętam konkretnych żartów, ale przeważnie robi się śmiesznie, gdy mylimy kwestie lub przewracamy się przez przypadek o elementy scenografii. Zawsze wzbudza to śmiech!
ES: Jak często śmiejesz się na planie?
M: Szczerze, zdarza się to ciągle! Jak ktoś już zacznie chichotać pośrodku jakiejś sceny, to zaraża tym innych. Na koniec każdy się śmieje.
ES: Kończąc, dlaczego powinniśmy oglądać ten sezon?
M: Jest wspaniały! Trzeci sezon jest pełen nowych, fantastycznych piosenek i wspaniałych historii. Włączcie serial i bawcie się dobrze!
Zakładam że w tej pierwszej odpowiedzi chodziło jej o Mechi. Wyzwaniem dla studio pewnie są jego problemy finansowe. Tak Tini ma racje piosenki z 3 sezonu są genialne. Oo tak wszystkie piosenki wchodzą w ucho. Jakby sie tak zastanowić to rzeczywiściedzięki nim lepiej zapamiętujemy serial. Chciałabym być taka jak Violetta. Po części może jestem. Jednak nie dokońca nie umiem tak bardzo walczyć u marzeniem. Mam nadzieje że uda mi sie w taką osobę zmienić. Pisanie wiadomości szminką na lutrze. Nie no tego jeszcze nigdy u nikogo nie słyszałam. W sumie jest to bardzo dobry pomysł. Ooo naprawdę najlepszym tancerzem Jorge Facu to sie spodziewałam ale Jorge no to super. To że śmirją sie na planie to akurat wiedziałam. Dobrze że mają tam wesoło. Wywiad jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś napisałam na lutrze u mnie w pokoju xD i cieszę się, że wywiad się podoba :)
UsuńBardzo interesujący i długi post. Widac że się napracowałaś ale jest coś czego zawsze mi brakuje a mianowicie wyrażenie własnego zdania na niektóre tematy .Myślę że to ubarwniło by post. A po za tym był by dłuszy i lepszej jakosci. Oprócz tego czytelnicy mogli by lepiej poznać redakcję ;) to że świetnie bawią się na planie nie jest tajemnicą i sądzę że to jak dogadują się po za planem w dużej mierze przelało się na sukces serialu. Bo dzięki temu nie mają obaw przed wystepowaniem nawzajem przy sobie
OdpowiedzUsuńSuper post xdd
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad. Dowiedziałam się z niego kilku rzeczy, których wcześniej nie wiedziałam. Martina ma rację, że trzeci sezon jest i nadal będzie najlepszym. Tak, piosenki w tym sezonie są najlepsze, moje ulubione :" Ja myślę, że chodziło o wiele wspólnych scen z Mercedes. To jej najlepsza przyjaciółka, więc nic dziwnego, że tak się cieszy. Pod koniec sezonu nawet Ludmiła stanie się jej najlepsza przyjaciółką :) Pisanie wiadomości szminką na lustrze :D Jejku, świetny pomysł ! Już wiedziałam, że Facundo świetnie tańczy, że jest najlepszy :) Ale Jorge też ? Tego nie wiedziałam :) Kiedyś oglądałam filmiku Luz, camara, UPS z wpadkami na planie. Aktorzy nawet w poważnych scenach ciągle się śmieją :) Muszę się świetnie razem dogadywać. Mi się wywiad podoba :")
OdpowiedzUsuńbardzo fajny wywiad ale nie podoba mi się że to koniec Violetty. Jestem taka smutna :(
OdpowiedzUsuńdlaczego to już koniec po tym wszystkim co razem z tini przeszliśmy i to ma się skończyć
OdpowiedzUsuńkiedyś nienawidziłam violi ale później uświadomiłam sobie jaka ona jest naprawde teraz nie chce nie chce końca violetty to jedyne co w życiu mnie na nogach trzyma